Moje serduszko skończyło dziś 11 miesięcy! Kiedy ten czas zleciał? tego nie wiem! Ciągle wydaje mi się jakbym dopiero co wczoraj szła na porodówkę, a tym czasem za dokładny miesiąc będziemy obchodzić roczek! Przez ostatni miesiąc Amelia zrobiła niesamowite postępy. Coraz więcej mówi :-) Poza Tatą i Mamą, wypowiada imię naszego psa Ginesa czyli GI GI. Jak już wcześniej pisałam, naśladuje jak robi piesek MMMMMMM oraz krówka MUUUUUU. No i generalnie buzia się jej nie zamyka :-)) Rozumie też już coraz więcej i więcej. Już od dawna potrafi zakomunikować nam, że jest głodna głośno mlaskając oraz wypowiadając AA AA AA. Jeśli o apetyt chodzi to ma bardzo dobry. Lubi jeść. Dosyć często bywa, że na widok jedzenia lub kogoś spożywającego posiłek trzęsie się jak galaretka, domagając się swojej porcji :-)) Do żłobka musimy dawać Amelce gotowe obiadki w słoiczkach, natomiast gdy jest w domu to dostaje domowe obiady tylko bez przypraw! Amelia lubi także wszelakiego rodzaju owoce oraz chrupki kukurydziane. Pije dużo wody lub wody z sokiem malinowym. A tak na marginesie to tydzień temu ważyła 10 kg :-)) Pączek :-)) Chodzenie nadal jakoś Amelię nie interesuje, natomiast stanie i raczkowanie jak najbardziej. Przysiady, podskoki w górę, czołganie się oraz ostatnio bardzo praktykowane oglądanie zabawek w pozycji leżącej na brzuchu - uwielbia niesamowicie:-)
Na co dzień Amelia jest bardzo pogodnym dzieckiem. Lubi się śmiać i uśmiechać do wszystkich dookoła. Uwielbia dzieci!!! Na ich widok cieszy się niesamowicie. Lubi się bawić i rozpracowuje namiętnie wszystkie zabawki :-) Bardzo lubi różnego rodzaju piłki i piłeczki oraz drewniane klocki. Czytanie książek zazwyczaj kończy się na tym, że wydziera mi je z rąk i sama przewraca strony :-)) Ma także swoje ulubione piosenki, należą do nich .... i tu uwaga, chyba zaskoczymy was haha ... hit numer 1 to: JANKO, Futute Folk; hit numer 2: ŻABKA TONIE W BETONIE, Mieczysław Śpiewa. Jeśli o bajki chodzi, to raz lub dwa razy dziennie ogląda Myszkę Miki, Mio Mao, Ul.
Jeśli chodzi o spanie, to od ponad tygodnia staram się nauczyć Amelkę samodzielnie zasypiać w łóżeczku. W ciągu dnia idzie nam bardzo dobrze, zasypia praktycznie od ręki, natomiast problemy zaczynają się wieczorem. Na początku gdy zmieniłam jej sposób zasypiania nie było problemu - dawałam jej butelkę, kładłam do łóżeczka i wychodziłam. Po chwili zapłakała, że chce smoczek i zasypiała od ręki. Po kilku dniach jednak, zaczęła chyba rozumieć, że nas jednak nie ma koło niej i rozpoczął się lament, który trwa do dziś. Amelia generalnie strajkuje, lamentuje, płacze i odmawia butelki przez pierwsze 30 min, potem ma fazę uśmiechu, żartów oraz pokazywania Mamie języka... w końcu decyduje się zjeść mleczko, popłacze jeszcze troszkę i zasypia. Ja jestem cierpliwa i czasami spędzam tak z nią nawet godzinę zanim zaśnie. Problem tkwi w naszym Tacie (przeważnie usypia Amelię gdy ja mam popołudniowe zmiany) który, nie lubi jak Amelia tak długo płacze i marudzi, i bierze ją na ręce i mała zasypia w 5 min. Owszem, jest to łatwy i szybki sposób usypiania, ale Amelia jest już coraz większa, cięższa i powinna nauczyć się zasypiać sama! Ale dopóki Mama z Tatą się nie dogadają to coś ciężko to widzę ;-)
Tak więc tym akcentem kończę swój wpis :-)
Kochana Córciu wszystkiego najlepszego na tą ostatnią niemowlęcą miesięcznicę! Buziak!!
Piękne osiągnięcia :) A za miesiąc stuknie roczek! :)Gratulacje!! :)
OdpowiedzUsuńGratulujemy i życzymy wszystkiego najlepszego. A tak swoją drogą rzeczywiście czas tak szybko mija. Trudno zapamiętać wszystko, dobrze, że blog pomaga w utrwalaniu wspomnień:)
OdpowiedzUsuńto fakt, blog to genialna sprawa jeśli chodzi o zapisywanie naszych historii :-)
UsuńWszystkiego Najlepszego Amelce! Śliczna panienka! Co do usypiania masz rację, że tu lepiej być konsekwentnym, dziecko się szybciej przyzwyczai i po krótkim czasie takie samodzielne zasypianie nie powinno stanowić problemu, tak mi się wydaje. Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńpiękne umiejętności, my jeszcze nie zaczęliśmy na dobre nauki samodzielnego zasypiania, nasze próby konczyły się histerią
OdpowiedzUsuńu nas też nie ma łatwo :-) ale cierpliwość i konsekwencja są kluczem do sukcesu :-))
Usuńcudowne umiejętności.
OdpowiedzUsuńjest urocza.
tatowie mają dużo mniej cierpliwości.
zgadzam się w 100%!!!
Usuńto za miesiąc impreza :) gratulujemy :)
OdpowiedzUsuńGratulacje serdeczne ;-) alez to szybko zlecialo! Sama tez jestem polna podziwu patrzac na moje dziewczynki...eh,czas nam tak szybko ucieka... Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMaya
po pierwsze widze blogowe zmiany i bardzo mi się podobaja może sa od jakiegos czasu ale pewnie ich nie zauważyłam bo ostatnio żadko bywam na blogach... 11 miwsiecy oj tak szybko czas leci Pięknosc mała z niej poprostu
OdpowiedzUsuńolguska... znowu nie umiem dostać się na Twojego bloga :( pozdrawiam!
UsuńDziękujemy serdecznie za wszystkie gratulacje!! Pozdrawiamy serdecznie!!
OdpowiedzUsuń