Kilka tygodni temu udało mi się kupić na car boot sale tzw. chodzik-pchacz dla Amelki :-)) Zapłaciłam za niego całe 50 pensów :-)) to się nazywa OKAZJA!!! na początku jednak Amelka niechętnie z niego korzystała, ponieważ nie potrafiła utrzymać przy nim równowagi. Po jakimś czasie zaczęła zwracać na niego coraz więcej uwagi i tak oto właśnie robi przy nim pierwsze samodzielne kroki pchając go do przodu :-)) Przyznam, że nie jestem fanką pchaczy, które posiadają kółka ponieważ trzeba bardzo uważać, by dziecku nie odjechał zbyt szybko i by nie było gwałtownego upadku. Ten jednak, kółek nie posiada tylko z delikatnym oporem ślizga się po dywanie :-))) Ponadto posiada wiele gadżetów, które przyciągają Amelkową uwagę .
Od kilku dni natomiast moje dziecko jest na etapie gimnastyki oraz przysiadów i owy pchacz zdaje swój egzamin na 5 :-)))
swietny:)) prawdziwa okazja:) my mielismy pcchacze ale oddalismy znajomym, stwierdziłam ze niebezpieczne sa:P twoj wyglada solidnie:) Amelka jest cudowna:*
OdpowiedzUsuńJak po rozmowie??
Patrzeć tylko jak zacznie uprawiac poranne biegi ;)
OdpowiedzUsuńprawdziwa okazja, a pchacz cudowny.
OdpowiedzUsuńtaka gimnastyka to podstawa :-)
OdpowiedzUsuń