Oto my :-) Mama Ola i Amelka :) jest godzina 23.30 a moje dziecko nie chce spać. Zasnęła ok 19-tej a następnie obudziła się po 20-tej i na tyle było by spania. Marudziła, wierciła się, domagając się naszej nieustannej obecności. A że była przeziębiona, miała kaszel i katar to postanowiłam dać jej Ibuprofen, który jak się później okazało, zamiast ukoić ból i uśpić moje dziecko to rozkręciło ją na maxa! dosłownie... biegała po mieszkaniu jak szalona i nie chciała się zatrzymać :-) "Ale to nie czas na zabawę, do łóżka już"-mówiłam do niej, a ona się tylko śmiała haha :-) W każdym razie na pomoc przyszedł ten cudny gadżet- telefon komórkowy i przy dźwiękach MIO MAO zasnęła - ufff, a ja zaraz za nią :-)
Właśnie teraz zauważyłam, że wychodzi jej dolna lewa dwójka, która pewnie też była przyczyną bezsennej nocy!
Zmienię jeszcze temat na sekundkę :-) Pochwalę się moim nowym cackiem :-))
Jest cudny! Mam nadzieję, że będę go w stanie opanować, bo tyle ma funkcji, że szok :-)
"uwielbiam" nocne akcje hehe :D
OdpowiedzUsuńMio Mao jest genialną bajką!!! przecudne rzeczy robią z tą plastelinką :)
a sprzętu gratuluję :)
nie znamy Mio Mao - muszę zobaczyć co to :)
OdpowiedzUsuńa Amelka jaka zapatrzona w ten gadżet :P
Aparacik niczego sobie - ja mam Nikon D40, ale umiem tylko na auto :( a szkoda, bo na pewno aparat ma spore możliwości...
My też czasami przerabiamy takie nocne akcje! Dziecię ma w nosie spania a mama pada na nos! :)
OdpowiedzUsuńFajowy aparacik! Ja to mam taki zwykły robi zdjęcia i to najważniejsze... choć mi się marzy lustrzanka:)
skąd ja to znam:))
OdpowiedzUsuńNie zapomnę jak mi mała taki numer kiedyś o 1"w nocy wykręciła :-D
OdpowiedzUsuń