z samego rana otrzymałam wiadomość, że moja bardzo bliska koleżanka urodziła w tempie błyskawicy córeczkę Tolę :-)))) Gratulacje dla szczęśliwych rodziców i Braciszka !!!! Już pędzę do Was do szpitala zobaczyć to malutkie cudeńko :-))))
pierwszą (i ostatnią z trzech) tabletkę dostała o godzinie 22 i poszła spać. Przebudziła się koło 3 nad ranem z delikatnym bólem. Poszła do kibelka i znowu spać. Przebudziła się po 4 z silniejszymi bólami, ale ciągle do zniesienia. Po 5 poszła do położnej położnej po cos przeciwbólowego. Położna kazala jej wrócić na sale i przygotować się do badania, a w miedzy czasie poszła po sprzęt monitoryjący bicie serca dziecka! jak wróciła po niecałych 10 min to Tola była już na swiecie hahaha :-))))) Ola sama nie wie kiedy ale nagle poczula parcie, natychmiast odeszly wody i zaraz po wodach urodzila SAMA BEZ NICZYJEJ POMOCY cudną córeczkę!!! Dosłownie w tempie błyskawicy haha :-))) Położna była nawet zaskoczona, że Ola nawet ani jednego dżwięku nie wydała z siebie podczas parcia!!! Ja bym chyba umarła wiedząc, że nikogo nie ma koło mnie :D
no to rzeczywiście szybko- też tak chcę!!co do krzyku to rozumiem, też nie krzyczałam, aż położna mi kazała, bo to niby dobrze dla dziecka. co do braku osób- to ty rzeczywiście jestes panikara więc się nie liczysz- a jak ci ktoś może pomóc wyprzeć dziecko;-)tak więc napojona tą optymistyczną wizją, że przy drugim łatwiej będę się tego trzymała- wieć skoro pierwsze poszło w 40 minut to może teraz tez pobije rekord- może nie 10 minut, ale przynajmniej 30 minut;-)
Jakie jest to ekspresowe tempo?jakoś się udpokoilam że mi też pójdzie szybko gratuluję też,:-)
OdpowiedzUsuńpierwszą (i ostatnią z trzech) tabletkę dostała o godzinie 22 i poszła spać. Przebudziła się koło 3 nad ranem z delikatnym bólem. Poszła do kibelka i znowu spać. Przebudziła się po 4 z silniejszymi bólami, ale ciągle do zniesienia. Po 5 poszła do położnej położnej po cos przeciwbólowego. Położna kazala jej wrócić na sale i przygotować się do badania, a w miedzy czasie poszła po sprzęt monitoryjący bicie serca dziecka! jak wróciła po niecałych 10 min to Tola była już na swiecie hahaha :-))))) Ola sama nie wie kiedy ale nagle poczula parcie, natychmiast odeszly wody i zaraz po wodach urodzila SAMA BEZ NICZYJEJ POMOCY cudną córeczkę!!! Dosłownie w tempie błyskawicy haha :-))) Położna była nawet zaskoczona, że Ola nawet ani jednego dżwięku nie wydała z siebie podczas parcia!!!
OdpowiedzUsuńJa bym chyba umarła wiedząc, że nikogo nie ma koło mnie :D
Nie żartuj! Tow takim tempie też można urodzić? ale numer!
Usuńno to rzeczywiście szybko- też tak chcę!!co do krzyku to rozumiem, też nie krzyczałam, aż położna mi kazała, bo to niby dobrze dla dziecka. co do braku osób- to ty rzeczywiście jestes panikara więc się nie liczysz- a jak ci ktoś może pomóc wyprzeć dziecko;-)tak więc napojona tą optymistyczną wizją, że przy drugim łatwiej będę się tego trzymała- wieć skoro pierwsze poszło w 40 minut to może teraz tez pobije rekord- może nie 10 minut, ale przynajmniej 30 minut;-)
OdpowiedzUsuńgratulacje dla rodziców i szczęśliwej cioci!
OdpowiedzUsuńmy również gratulujemy !!!
OdpowiedzUsuńGratulacje dla rodziców!
OdpowiedzUsuńGratulacje :-) Witaj Maleńka na świecie :-)
OdpowiedzUsuń