Po mimo niekończących się dolegliwości zdrowotnych, ktróre zatruwają naszej Amelce życie, w ostatnich dwóch dniach zrobiła niesamowite osiągnięcia! Po pierwsze rozpracowała jak można podnosić się z pozycji siedzącej. Także w weekend Tata musi obniżyć łóżeczko by nam Amelia nie wypadła :-) Po drugie, dokładnie wczoraj Amelina nauczyła się siadać z pozycji leżącej :-) A po trzecie kładąc Amelię spać na plecach po godzinie znajduję Ją śpiącą na brzuszku. Po tych wszystkich chorobach, gdy nie umiała znależć sobie miejsca i wierciła się przyjmując tym samym 100 pozycji na minutę, zrozumiała, że nie musi wyłącznie spać na plecach ....bo na brzuszku też całkiem wygodnie jest! Co prawda nie jestem z tego zadowolona, bo mam wielkie obawy by się nie udusiła. Amelka NIGDY nie spała na brzuchu, a mnie to odpowiadało. Teraz jak widać wszytsko się zmienia a ja muszę opanować swoje obawy, bo przecież tyle dzieci śpi na brzuchu i nic im się nie dzieje! Wiec jak widać, z dnia na dzień nabywamy coraz więcej nowych umiejętności, z czego jesteśmy bardzo dumni!!!
Jak na wstępię wspomniałam nadal chorujemy :( tym razem po zapaleniu uszu, następnie rotawirusach teraz dopadło nas jakieś zapalenie oczu! Ropa wycieka z nich okropnie i znowu idziemy do lekarza!!
Muszę przyznać, że biedna ta nasza Amelka ostatnio!!! To już prawie 3 tygodnie jak bez przerwy żle się czuje! Masakra!! Ale najważniejsze jest to, że uśmiech i tak gości na jej słodkim pyszczku!!! Więc trzymajmy kciuki by nasza Misia szybko wróciła do zdrowia i żłobka haha ;-)
Zmieniając temat napiszę, że już od dłuższego czasu planujemy jakiś wyjaz na 3-4 dni. Na początku myśleliśmy o pólnocnej Irlandii ale prom stasznie podrożał więc zaczeliśmy szukać innych ciekawych miejsc tj. Barcelona czy Nicea! Wstępnie myśleliśmy, że nasz wyjazd wypadnie w terminie Świąt Wielkanocnych ale z uwagi na podwyższone ceny w tym okresie być może przełozymy go na tydzień lub dwa po świętach! Tak czy inaczej GDZIEŚ, KIEDYŚ polecimy :-))) Krótki urlop się nam należy bo na dłuższy wybieramy się w sierpniu!!!
A Wy wybieracie się gdzieś ze swoimi pociechami w najbliższym czasie??
Pozdrawiam
Ola
och u nas sie nie zapowiada na wyjazd, kasy brak na bierzace wydatki o wyjazdach mozna zapomniec, ale wakacje planujemy z mala i w gorach i nad morzem bo ja kocham morze a tatus gory-i nie mozemy sie przebic co bedzie waznejsze:D
OdpowiedzUsuńcholernie wspolczuje tych straszliwych chorob:( ze tez sie tak przypaletalo i nie chce odejsc:(
niech wraca do zdrowia malutka!
a o spaniu na brzuchu powiem tyle, ze moja po tym jak ja odloze do lozeczka to juz dobrych kilka miesiecy(nie wiem kiedy zaczela) od razu odwraca sie na brzuch i tak spi, pozneij sie oczywiscie przemieszcza i wierci, ale na brzuchu tak jak mama spac uwielbia, i nie balam sie, bo to tylko noworodki nie potrafia sie uratowac, a jak dziecko juz umie sie przewrocic to sie nie udusi;) z reszta moja wczoraj spala nosem w przescieradle;p i zyje:)
Widzę, że wszystkie umiejętności w jednym czasie przyszły. Serdecznie gratuluję. Co do spania na brzuszku. Jest ono niebezpieczne to fakt, ale wtedy jeśli dziecko nie potrafi pewnie unosić główki. A twoja córa to już duża dziewczyna:)
OdpowiedzUsuńdużo zmian i to jakich! dobrze, że choroba nie stopuje rozwoju, a wręcz przeciwnie Amelka ma wielkie osiągnięcia.
OdpowiedzUsuńtakże boję się spania na brzuchu, na szczęście Emilia należy do tych dzieci, które śpią na plecach (narazie). życzę Amelce szybkiego powrotu do zdrowia, coby kruszyna nie cierpiała.
My znowu lecimy w Maju do Polandi (dobrze ze Pyza zawsze spi jak latamy) Ale po za tym mamy juz dosc i wakacje spedzamy w tej mokrej Irlandii ,chyba ;)
OdpowiedzUsuńPs. Ja tez nie lubilam spania na brzuchu , ale jak juz sama sie przekreca , to co innego .
Spanie na brzuchu jest fajne! Co do podróży my pójdziemy do parku za domem zanim nam tam biurowiec wybuduja:-)
OdpowiedzUsuń