Od momentu przyjazdu do Polski jakoś nie umiałam zebrać się sama w sobie by napisać jakiegoś posta.
Po pierwsze chciałam serdecznie podziękować NEILII za przecudną PANNĘ KROPKOWĄ, którą otrzymałam z akcji Mamuśki Martuśki - KOCHANE MAMY PREZENTY WYMIENIAMY!!! Jest idealna, bardzo mi podoba tym bardziej, że od samego
początku założyłam, że podaruje ją mojej Bratowej, więc na prezent
idealna!!!
Poza tym, to Amelka podróż samolotem zniosła bardzo dobrze. Praktycznie w ogóle nie płakała, a co najważniejsze nie zrobiła mega kupy po pachy :-) Obawiałam się tego, bo w samolocie nie ma zbytnio warunków na zmianę pieluchy z wielką niespodzianką w środku. Pierwsze trzy dni spędziłyśmy z Amelką u jej Dzidków w Krakowie :-) niestety na wskutek zmiany klimatu Amelka dostała kataru i jakoś niespokojnie spała przez dwie pierwsze noce! Babcia Ela obkupiła Amelkę w super prezenty, za co Amelka bardzo Babci DZIĘKUJE! Następnie pojechaliśmy do Zabrza i tu już pozostaniemy do końca naszego pobytu. Mamy troszkę formalności do załatwienia oraz wiele osób do odwiedzenia więc nudzić się nie będziemy :-)) A gdy chwilkę znajdziemy, to od czasu do czasu, coś skrobniemy jak nam czas leci na tych śląskich wakacjach :-)
Śliczna kropkowa torebeczka :) Cieszę się,że podroż minęła Wam spokojnie. Co do zmiany klimatu, jak byliśmy na wakacjach, Kinga zrobiła się bardzo niespokojna i wciąż płakała. Każde dziecko inaczej reaguje, u Amelki na pewno skończy się na lekkim trzydniowym katarku.Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńszkoda ze się już brzydko i zimno zrobiło jak byś przyjechała z 2-3 tyg wcześniej to byś zastała złotą jesień
OdpowiedzUsuńno słyszałam, że mieliście piękną pogodę! ale ja przyzwyczajona jestem do szarości, deszczu i zimnej pogody więc nie narzekam :-) pozdr
OdpowiedzUsuń