sobota, 9 lipca 2016

SUPER GIRL IS 5 :-)


Amelia kończy dzis 5 lat :-) jak co roku powiem to samo... ciężko mi w to uwierzyć! Moje dziecko rosnie i nie jest już malutką dziewczynka! Na każdym kroku powtarza mi : JESTEM JUŻ DUŻĄ DZIEWCZYNĄ Mamo!!! - Ależ oczywiście kochanie ;-) .... jednak w moim sercu zawsze bedziesz malutką słodką rybką ;-) Sto lat kochanie! Bądż zawsze zdrowa, szczęśliwa i uśmiechnięta! 





PHOTOGRAPHY BY  Ola Molik Photography

piątek, 8 lipca 2016

Słodko gorzkie uczucie....

Amelia konczy jutro 5 lat! BIG FIVE! Duza juz z niej dziewczyna.... tak z reszta sama mowi o sobie! A ja?? z jednej strony jestem podekscytowana jej urodzinami ..... a z drugiej strony strasznie smutna, ze moja Mama nie bedzie z nami ich juz nigdy wiecej obchodzic :( strasznie tesknie Mamo..


poniedziałek, 27 czerwca 2016

15/06/2016 .....nie byłam gotowa.....

.... nie byłam gotowa na Twoje odejscie Mamo....zaskoczyłaś mnie bardzo.... choć wiem, że w głebi serca Ty tego chciałaś....nie miałas juz siły więcej cierpieć. Codziennie ukrywałaś przede mną swoj smutek i cierpienie, zawsze robiłaś dobrą minę do złej gry....a ja ze swojej strony też nie dopuszczałam, że mogło by Cię tu nie być.  Momentami, gdy dawałaś mi do zrozumienia, że masz już dość, ja zawsze burczałam na Ciebie...NIE PODDAWAJ SIĘ, NIE RYCZ! - mowiłam stanowczym głosem...

... nawet tego ranka, gdy Twoj stan był ciężki, do samego końca myślałam, ze wyjdziesz z tego... byłaś taka spokojna i opanowana, co dodawało mi otuchy. Myślałam sobie, że skoro TY jesteś spokojna to bedzie ok, myślałam, że trafisz do szpitala ( z ktorego dopiero co dzień wcześniej wyszłaś),  że zatrzymają krwotrok i wrocisz do domu....

... ale niestety stało się inaczej.... z godziny na godzine było coraz gorzej.... moja ostatnia rozmowa z Toba była bardzo krotka.... pocałowałam Cię w czoło, a Ty mi powiedziałaś, bym poszła do domu odpocząć, bo chcesz spać, a przy mnie sie nie wyśpisz... poprosiłaś też  o księdza.... cały czas byłaś spokojna... TY już wiedziałaś, że byłaś bliska spotkania ze swoją Mamą....chciałaś zasnąć ....

...a ja nadal nie byłam gotowa na to... i choć lekarze przygotowywali mnie powoli , to w głebi serca wierzyłam, że z tego wyjdziesz....to były najdłuższe godziny, minuty, sekundy w moim życiu....

...byłyśmy tak blisko, zawsze byłyśmy dla siebie... nie pamiętam byśmy kiedykolwiek sie kłóciły, zawsze się doskonale rozumiałyśmy.... mogłam zawsze na Ciebie liczyć... i teraz ... choć ciebie tu przy mnie nie ma, to wiem, że zawsze będziesz mnie chronić tam z góry...

... Amelia też teskni.... wczoraj przyszłaa do mnie i powiedziała..... "Mamooo, możemy zadzwonić do Nany...do aniołkow???"... myślałam, że mi serce pęknie :(  ....ona wie, że jesteś aniołkiem ....

....pustkę mam w sercu....i to wielką pustkę Mamo....