środa, 29 sierpnia 2012

TELEGRAM!

mamy sie dobrze
 Stop
 pogoda cudna
 Stop
 wracamy juz niedlugo
 Stop
 do szybkiego uslyszenia 
Stop
 O&A

środa, 15 sierpnia 2012

Psia kość!

Jeszcze tego mi brakowało!
Podczas kąpieli zauważyliśmy, że Amelka dostała jakiejś dziwnej wysypki  na brzuszku :(
jutro wylot a tu się jeszcze okrze, że dziecko jest chore :( masakra!
poczekam do jutra i jak coś to pognam do lekarza....
oby wszystko znikło do rana, PLEASE!!!

PS.
Mąż właśnie zważył walizki i mamy dużą nadwagę :-)
hmmm .....
tylko z czego tu zrezygnować???

wtorek, 14 sierpnia 2012

Czwarty :-)

Przebija się czwarty ząb :-) tym razem dla odmiany na górze... ale nie wiem czy to jedynka czy dwójka bo jakoś tak w dziwnym  miejscu go znalazłam ;-) To wyjaśnia fakt, iż Amelia odmawiała ostatnio jedzenia i była mega marudna. Mam nadzieję, że zębole nie popsują nam urlopu!!! 
A tym czasem fotorelacja z tego jak Amelka je arbuza :-) 
Czy coś Wam tu nie pasuje? ;-) bo jak widać według mojej córci wszystko jest ok :-)
Jutro ostatni dzień przed wyjazdem i wielkie ostateczne pakowanie! 


poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Pamiętacie moje Candy?

Jeśli tak, to wiecie, że -khadija- została wylosowana przez moją najukochańszą "maszynę losującą" czyli Amelkę ;-) W między czasie miałam kilka czapek do wykonania na WYMIANKĘ, o której możecie poczytać http://ola-mola-crochet.blogspot.co.uk/2012/08/wymianka.html i tu http://koralikibeaty.blogspot.co.uk/2012/08/plecionka-double-marine-i-kolejne.html . Mówię Wam... takie BOSSSKIE cuda otrzymam, że szok!!!!! :-))) więc jak same widzicie byłam zajęta. Nie mniej jednak, od kilku dni troszkę poluźniło mi się więc wykonałam na szydełku czapkę SOWĘ dla Nikosia :-)) Czapka zrobiona zgodnie z życzeniem i wskazówkami Nikosiowej Mamy :-) Mam wielką nadzieję, że sówka będzie pasować i wszyscy będą zadowoleni!



A tym czasem w  czwartek rozpoczynamy urlop! Cieszę się niesamowicie, bo to będzie nasz pierwszy prawdziwy rodzinny wyjazd na wakacje :-) już nie mogę się doczekać jak Amelka będzie robić babki z piasku na plaży i pluskać się w morzu ( jak pogoda pozwoli).  Dziś zrobiłam przegląd szafy, wyłożyłam na bok to co mam zamiar ze sobą zabrać, to czego mi brakowało to dokupiłam. Jutro ściągamy walizki ze strychu i zacznę wielkie pakowanie- jak ja nie cierpię się pakować!!! Znając życie, Amelka zajmie największą część naszej torby ;-) Pozdrawiam Ola

piątek, 10 sierpnia 2012

dla Amelki....

....od Mamy :-) zrobiona na szydełku torebka :-) całkiem niedawno zauważyłam, że moja córcia uwielbia torebki. Dostała jedną, nota bene pierwszą w swoim życiu torebkę, prawdziwą ze skóry haha, prosto z Zakopanego od Cioci Kasi & happy family :-) Od tego momentu nie rozstaje się z nią. Na każdym kroku zawiesza ją na szyi i ciągnie ją za sobą po całym mieszkaniu. Od czasu do czasu zawiesza sobie swój żłobkowy plecaczek. Dlatego też, postanowiłam zrobić jej na szydełku torebeczkę :-) na reakcje długo nie musiałam czekać- podoba się na całego :-)



czwartek, 9 sierpnia 2012

13 :-)

Moja córcia skończyła dziś 13 miesięcy :-) cóż mogę powiedzieć! Zadziwia mnie niesamowicie w każdym momencie :-) Jest na etapie maksymalnego pochłaniania wiedzy, powtarzania (w tylko sobie znanym języku ;-) ) wszystkiego co się do niej mówi, co się z nią robi i co się jej tłumaczy!  Gada jak najęta!W ostatnich dniach opanowała pytanie CO TO? oraz słowo DAJ. Na każdym kroku, gdy tylko coś dotyka to mówi CO TO ( czyt. CIO TIO) ?? Największą pasją ostatnich tygodni są książeczki. W dużym pokoju Amelia ma swój kącik, w którym trzymamy jej książeczki. Nie ma godziny by tam nie zajrzała i książeczki sobie poczytała :-) Uwielbia je wręcz! Mam nadzieje, że wyrośnie na MOLIKA książkowego ;-)
Poza tym potrafi już przejść do 10 kroków sama :-) Momentami zapomina się na maxa i chce biegać ha ha ha, w efekcie końcowym padając na twarz z uśmiechem na twarzy :-) kto wie, może za tydzień będzie już sama śmigać po plaży :-) tak,tak, już za tydzień o tej porze będziemy zbliżać się do naszego urlopowego celu :-) jeśli chodzi o stan uzębienia to nadal 2.5 zęba, no dobra...prawie już 3, bo ten trzeci ciągle rośnie hihi :-) resztę czuć palcami pod dziąsłami ale nie widać :( Córcia męczy się niesamowicie, ślini, gryzie i mega marudna jest!
Jak wspominałam wyeliminowałam jej mleko i chyba widać delikatną poprawę skóry, tak jakby mniej tych krostek było na nogach. Ale na większe efekty pewnie trzeba jeszcze poczekać. Obecnie jesteśmy na mleku bez laktozy i maśle kozim oraz wszystkich innych produktach bez-mlekowych  :-)
Tak na zakończenie Kochana Amelko rośnij nam zdrowa!!! Buziaki!!!








Tym czasem mojemu Kochanemu P. i Amelkowemu Tatusiowi składamy najserdeczniejsze życzenia urodzinowe :-) KC :* Miały być zdjęcia torta ale tort się zjadł ;-)

środa, 8 sierpnia 2012

upalnie :-)

ufff jak gorąco  :-))) ale my nie narzekamy :-)) wręcz przeciwnie- ładujemy
baterie na kolejny deszczowy rok w Szkocji :-)




poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Arbuzowo-Bąbelkowo :-)

Nic dodać, nic ująć :-) Ubaw na całego!!! 
Amelka porwała Tacie Arbuzaaaaaa ;-)



A następnie przyszedł do nas Grandpa Kev i zabąbelkował nas na całego :-)
Thanku You Grandpa KEV!!! 




MIŁEGO DNIA WAM ŻYCZYMY!!!!

sobota, 4 sierpnia 2012

tak nam minął dzień...

Od samego rana świeciło słońce więc większość soboty spędziliśmy w ogrodzie. Tata ściągnął Amelce nową zabawkę ze strychu, która została zakupiona rok temu podczas pobytu Zuzi :-) najzwyklejszy koszyk/wózek sklepowy- a jaka wielka radocha! Amelia non stop pchała go we wszystkie możliwe strony ogródka! A jak się złościła gdy utknęła w jakimś miejscu i nie potrafiła się z niego wydostać ;-) 
Po wędrówkach ludów z wózkiem sklepowym Amelia pobawiła się z Tatą :-)
Wózek poszedł na chwilę w odstawkę i Amelia postanowiła pospacerować z Tatą za rączkę, a gdy się już zmęczyła to wskoczyła Tacie na rączkę ;-) Bo nie ma jak to u Taty :-))

Następnie odwiedził nas Dziadek Andrzej :-)
Amelia pokazywała Dziadkowi jak się bawi lalkami!

A pod koniec dnia (ten kto patrzył uważnie na zdjęcia to zauważył) Amelia nabiła sobie na czole PIERWSZEGO mega wielkiego guza :(((  Dosłownie w sekundzie zachwiała się na swoich nóżkach i uderzyła w kaloryfer :((  Córki nie uchroniłam przed upadkiem tak więc....MATKĄ IDEALNĄ nie jestem ;-) Ostatnie zdanie pół żartem - pół serio, w nawiązaniu do tego, co dziś w trawie piszczało tu i ówdzie  ;-)


piątek, 3 sierpnia 2012

LIKE IT!!

Zapraszam do LAJKOWANIA mojej nowej strony na Facebook'u poświęconej mojej pasji czyli szydełkowaniu :) 
 (klik klik)

Astma, alergia??? oby NIE!

Amelia czuję się już znacznie lepiej :-) wróciło moje pogodne dziecko, a to najważniejsze :-) W trakcie trwania choroby wzięłam ją do lekarza i po raz kolejny poprosiłam o osłuchanie płuc i oskrzeli, ponieważ od kilku miesięcy Amelia strasznie kaszle. W ciągu dnia kaszel nie jest aż taki uporczywy, ale w nocy ma częste ataki bardzo suchego kaszlu prowadzącego często do wymiotów. Jak do tej pory każdy jeden lekarz mnie wysyłał do domu z kwitkiem twierdząc, że nic poważnego się nie dzieje. Tym razem jednak trafiłam na nowego lekarza w przychodni, który jak widać JESZCZE przejmuje się swoją rolą i solidnie podchodzi do postawienia diagnozy. Stwierdził, że istnieje szansa, że jest to astma dziecięca, ale bardzo trudno jest ją zdiagnozować, szczególnie u tak małych dzieci.  Dał Amelii inhalator i kazał obserwować jak się będzie czuła w następnych tygodniach. Do inhalatora otrzymaliśmy maskę z długą tubą, by łatwiej Amelce było wdychać lekarstwo, ale ona jej nie lubi. Za to bezproblemowo daje sobie wsadzić aplikator do buzi i zrobić PSIK PSIK. ;-) co prawda jest troszkę oszołomiona gdy poczuje ten lek w buzi, ale myślę, że się z czasem przyzwyczai. Muszę przyznać, że jestem szczęściarą bo Amelia pięknie połyka wszystkie podane jej lekarstwa i jak do tej pory nie ma problemu ;-) A wracając do tematu, to inhalator stosujemy po 3-4 razy na dzień i zobaczymy co z tego wyniknie. Ponadto postanowiłam podawać Amelce Flegaminę, ponieważ słychać, że ma pełno flegmy zalegającej na oskrzelach. Mam nadzieję, że też jej pomorze. 

Pisałam już kiedyś, że mam podejrzenie, że Amelia może mieć alergię na mleko krowie. Oczywiście lekarze bagatelizują sprawę a tym czasem Amelka jest praktycznie cała pokryta w drobnych krostkach, ma je na  całej długości rąk, nóg, na buzi oraz pupie. Skóra jest strasznie szorstka, do tego pojawiają się duże czerwone plamy na skórze. Skóra za uchem pęka jej bez przerwy. W związku z powyższym postanowiłam całkowicie wyeliminować jej mleko oraz wszystkie inne produkty mleczne z diety. Mam nadzieję, że stan jej skóry się znacznie poprawi. W sumie to zbagatelizowanie skazy białkowej także prowadzi do duszności oskrzelowej lub krtaniowej, ciągłego kataru i kaszlu. Więc kto wie...może ten kaszel, który męczy ją od miesięcy jest wynikiem alergii na białko mleka krowiego?? Przyznam, że nie będzie nam łatwo całkowicie wyeliminować białko krowie z diety, ponieważ znajduję się ono w większości produktów. Będę się jednak starać zminimalizować je do minimum! 

A tym czasem muszę się pochwalić, że:

- Amelia z dnia na dzień, coraz częściej stara się chodzić SAMA SAMA :-) puszcza się na piesze wycieczki od fotela do sofy, od sofy to kojca z kulkami, uwielbia chodzić na koło Mamy ;-)  W wózku już też coraz mniej chce siedzieć ;) wszędzie jej pełno! 

- Ponadto nauczyła się tańczyć i śpiewać LALLALALALALALLALALALA ;-) jak słyszy muzykę to robi  TANY, TANY ;-)

- świadomie woła MAMA ;-) ale byłam szczęśliwa i w sumie zaskoczona, gdy zostawiłam ją w dużym pokoju i poszłam przygotować pranie do łazienki a tu nagle słyszę MAMAAAA ;-) wróciłam do pokoju i zobaczyłam wielki uśmiech na twarzy Amelki, zadowolonej z siebie, że mnie zawołała :-) 

- od kilku dni, tak nieśmiale zaczyna mówić TAK, NIE... choć chyba jeszcze nie wie co znaczą :-)

- mówi już na swoją lalkę LALA,

- jeśli dobrze się czuje, to przesypia całe noce HURRAAA! 


A poniżej kilka zdjęć na ostatniego spaceru po Loch Lomond :-)









środa, 1 sierpnia 2012

Amelia

Amelia czuje się już lepiej :)) ale o tym w następnym poście...
 Tym czasem kilka fotek z Amelkowej sesji Roczkowej .
:-)))

Dziękujemy Fairy Dust Photography :-))