czwartek, 27 stycznia 2011

:-)

O:  Kochanie czy zrobisz obiad a ja pozmywam naczynia??
P:   A może ja pozmywam bo jest dużo naczyń?  A Ty zrobisz obiad zaledwie w 10 min.
O:  Nieee, Ty zrób obiad a ja pozmywam...nie ma aż tak dużo naczyń.
P:   Chciałem Cię tylko odciążyć kochanie!
O:  Nooooo  OD-CIĄŻYĆ to mnie się już nie da!!!! hihihihihi :-)))))

sobota, 22 stycznia 2011

wolny weekend ...

To pierwszy wolny weekeend od świąt...ojjj jak miło! Tylko co tu robić?? pogoda tragiczna-nieustanna mgła, deszcz, i niskie temperatury-nawet na spacer iść nie można. Do marketu na zakupy też nie można, bo odkładamy kasę na remont, a w domu siedzieć to też tak jakoś średnio ciekawie. A ja poszłabym gdzieś w góry albo pojechała nad morze...a tak w sumie to wyskoczyła bym na weekend pod namioty :-))) pragnień wiele jednak o ich realizacji, jak narazie, można zapomnieć i nie pozostaje nic innego jak kino domowe i popcorn :-)

niedziela, 16 stycznia 2011

Wiosna ach to ty !!!!


Dziś rano zauważyłam w swoim ogródku przebijające się z zamarzniętej ziemi KROKUSY!! A to pierwsza oznaka wiosny :-)))

czwartek, 13 stycznia 2011

widziałam swoje szczęście :-)

Wczoraj widziałam swoje szczęście tzn. naszego Dzidziusia. Ależ to było niesamowite uczucie :)) Dzidzia ruszała się na prawo i lewo, wyciągneła się jakby była po długiej drzemce i nawet miała czkawkę :-))) Wszystko było  dobrze widać, każdy ruch i gest tej malej istotki :-) szkoda tylko, że jak narazie jeszcze jej nie czuję ale myslę, że to kwestia kilku tygodni :-)) Od mojego ostatniego scanu Dzidziuś znacznie urusł i ma duży nos haha-to chyba po Tatusiu :-)) Sama opieka medyczna jak narazie jest na dobrym poziomie. W przyszłym tygodniu pobiorą mi krew pod kontem Syndromu Downa. Następnie w 20 tyg będę miała kolejny scan pod kontem wszystkich innych ewentualnych abnormalii. Następnie około 30 tyg zaproszą mnie na szkolenie by wiedzieć jak poprawnie karmić dziecko piersią. Ponadto do 6 tyg życia dziecka będę objęta opieką owego zespołu w przypadku jakichkolwiek problemów z karmieniem. Poza tym jest pełno innych z zajęć dla przyszłych Mam, z których będę mogła skorzystać. Wszystko brzmi to bardzo dobrze, a jak to wyjdzie w praktyce to zobaczymy już wkrótce ;-)

poniedziałek, 10 stycznia 2011

plany, plany.....

Miałam dziś dzień wolny od pracy i pełno spraw do zalatwienia. Dzień zleciał bardzo szybko a w mojej głowie pozostało kilka pytań na które, powinnam znać odpowiedż. Niestety tak nie jest bo.... skąd tu wiedzieć jak się będę czuła za kilka miesięcy?? i w jakim momencie chcialabym zacząć urlop macierzyński???  Czas ucieka, formalności w pracy trzeba zalatwić i już teraz wszytsko zaplanować. Szkoda, że nie mam magicznej kuli, w której zobaczyłabym bliską przyszłość. Nie pozostało mi więc nic innego jak tylko zapalnować najbliższe miesiące i bacznie trzymać się ustalonych planów. Pierwszym planem do realizacji jest REMONT MIESZKANIA...mam nadzieję, że zaczniemy go już w polowie lutego. Po ukończeniu remontu planujemy natychmiast WYSTAWIĆ MIESZKANIE NA SPRZEDAŻ z ogromną nadzieją, że uda się je szybko sprzedać. Nastepnie w tempie ekspresowym będziemy musieli ZNALEŚĆ NOWE LOKUM ale z tym to już chyba nie będzie wiekszego problemu :-) W miedzy czasie oczywiście PORÓD i RADOSNE MACIERZYŃSTWO!!! Ten ostatni plan podoba mi się najbardziej ;-)

czwartek, 6 stycznia 2011

święta, święta i po świętach !!!

Na przywitanie życzymy (tak, tak jestem już zobligowana pisać w liczbie mnogiej haha) wszystkim szczęśliwego nowego roku...by był 1000 razy lepszy od zeszłego, by spełniły się wszystkie wasze plany, oczekwiania i nadzieje ::-))) Dla nas ten rok napweno będzie bardzo wyjątkowy, ponieważ w okolicach 9 lipca przyjadzie na świat nasza DZIDZIA :-) Podczas pobytu w Polsce byliśmy na badaniach prenatalnych i jak narazie DZIDZIA rozwija się bardzo dobrze i oby tak dalej! Za tydzień idziemy na kolejene badanie USG i może dowiemy się czegoś więcej. Jest jednak jeden aspekt, którego nie chcemy poznać ....a mianowicie PŁEĆ dziecka ;-) Tak sobie pomyślałam ostatnio, że  w dzisiejszych czasach wszyscy, już od pierwszych miesięcy ciąży, chcą wiedzieć czy to chłopak ??? czy dziewczynka?????...i jak dziecko przychodzi naświat to praktycznie nie ma NIESPODZIANKI!!! Dlatego też chciałabym by w naszym przypadku było inaczej :-))) A tak poza tym to wkroczyliśmy w 14 tydzień ciąży i czujmy się znakomicie :-) wszystkie dolegliwości poszły w niepamięć i poza lekkim zmęczeniem jest OK! Oby tak dalej!!!

Jeśli chodzi o świateczny pobyt w Polsce to był bardzo udany. Większość czasu spędziliśmy z rodziną i oto właśnie nam chodziło. Na powitanie Zuzka przywitała nas ospą, ale na szczęście ja już ją przechodziłam więc nie było zagrożenia! Muszę przyznać, że Zuzka jest MASAKRYCZNIE REWELACYJNYM dzieckiem i każda spędzona z nią chwila jest na wagę złota! Ma niespełna 2 lata i powala swoją inteligencją i urokiem osobistym!!! Obecenie jest na etapie pogłębiania języka polskiego i momentami angielskiego, co w końcowym efekcie jest ogromnym ubawem dla całej rodziny. Niektóre jej teksty i zwroty w odniesieniu do danych sytuacji są powalające!!! OJJ TAK-mieliśmy ubaw po pachy hahah :-) Nie da się tego opisać, to trzeba zobaczyć, a Ci którzy ją widzieli wiedzą doskonale o czym mówię!!! ZUZKA IS THE BEST!!!!  Poza Zuzką nasza uwaga była także skupiona na kuzynie Zuzi KOSTKU :-) Ten uroczy urwisek ma niespełna rok i z dnia na dzień coraz bardziej stara się śledzić i kopiować poczynania naszej Zuzy. Problem jednak w tym, że Zuzka za chiny ludowe nie chce się z Kostkem dzielić ani zabawkami, ani jedzieniem a nie wspomnę już o Babci Heli, Mamie czy Tacie. Mamy jednak nadzieję, że jak na DAMĘ przystało Zuzia szybko z tego wyrośnie i Kostek stanie się jej najlepszym przyjacielem, z którym podzieli się nawet ostatnią czekoladką ;-)

Sylwestra i Nowy Rok spędziliśmy w rodzinnym gronie w Bukowinie Tatrzańskiej. Wyjazd był udany i nawet pogoda dopisała. Paweł nauczył się jeżdzić na desce z czego jestem bardzo dumna. I choć spędziłam troszkę czasu na stoku narciarskim (w roli osobistej ZUZOWEJ i KOSTKOWEJ opiekiunki haha) to nie było mi dane pojezdzić na nartach, ale mam wielką nadzieję, że przyszłej zimy nadrobię zaległości :-)  więć byle do następnej zimy hej hej !!!