poniedziałek, 10 stycznia 2011

plany, plany.....

Miałam dziś dzień wolny od pracy i pełno spraw do zalatwienia. Dzień zleciał bardzo szybko a w mojej głowie pozostało kilka pytań na które, powinnam znać odpowiedż. Niestety tak nie jest bo.... skąd tu wiedzieć jak się będę czuła za kilka miesięcy?? i w jakim momencie chcialabym zacząć urlop macierzyński???  Czas ucieka, formalności w pracy trzeba zalatwić i już teraz wszytsko zaplanować. Szkoda, że nie mam magicznej kuli, w której zobaczyłabym bliską przyszłość. Nie pozostało mi więc nic innego jak tylko zapalnować najbliższe miesiące i bacznie trzymać się ustalonych planów. Pierwszym planem do realizacji jest REMONT MIESZKANIA...mam nadzieję, że zaczniemy go już w polowie lutego. Po ukończeniu remontu planujemy natychmiast WYSTAWIĆ MIESZKANIE NA SPRZEDAŻ z ogromną nadzieją, że uda się je szybko sprzedać. Nastepnie w tempie ekspresowym będziemy musieli ZNALEŚĆ NOWE LOKUM ale z tym to już chyba nie będzie wiekszego problemu :-) W miedzy czasie oczywiście PORÓD i RADOSNE MACIERZYŃSTWO!!! Ten ostatni plan podoba mi się najbardziej ;-)

2 komentarze:

  1. tak se mów, że radosne;-))))

    OdpowiedzUsuń
  2. ojjj będzie radosne ...choć bardzo męczące z pewnościa hahha :-)

    OdpowiedzUsuń