piątek, 25 lutego 2011

no i doczekałam się :-)

Tak długo czekałam i doczekałam się.... na pierwszego kopniaka od swojego dziecka haha :-) Dziś rano przewracając się z prawego na lewy bok poczułam kopnięcie! Tym razem byłam już w 100% pewna czyja to sprawka :-) przyznam, że to dziwne do opisania uczucie! W dodatku teraz już namacalnie czuje, że ta mała istotka się we mnie rozwija :-)) Ponadto poza namacalnym kopniakiem dziś mogliśmy razem z Pawłem zobaczyć nasze maleństwo, ponieważ bylismy na badaniu usg. Dzidzia na dzień dobry przywitała nas wielkim ziewnięciem haha, jakby się dopiero obudziła z wielkiego głebokiego snu. Poza tym machała do nas rączami i żuła coś w buzi, tak jakby jadła lunch haha :-) Otrzymalismy wiadomość, że Dzidzia rozwija się prawidłowo i wszystkie organy ma na swoim miejscu :-) Paweł oczywiście twierdzi, że widział coś fruwającego między nogami aleeee co on tam na serio widział tego nikt nie wie! Jak narazie wytrzymaliśmy w swoim postanowieniu i nie zapytaliśmy o płeć! Oby tak dalej! Bo jak to mówi przysłowie...ciekawość to pierwszy stopień do piekła .....

niedziela, 20 lutego 2011

KOCHANA ZUZIU DLA CIEBIE....

Życie jest szansą, schwyć ją.
    Życie jest pięknem, podziwiaj je.
    Życie jest radością, próbuj ją.
    Życie jest snem, uczyń je prawdą.
        Życie jest wyzwaniem, zmierz sie z nim.
        Życie jest obowiązkiem,wypełnij go.
        Życie jest grą,zagraj w nią.
        Życie jset cenne, doceń je.
            Życie jest bogactwem, strzeż go.
            Życie jest miłością, ciesz się nią.
            Życie jest tajemnicą, odkryj ją.
            Życie jest obietnicą, spełnij ją.
                Życie jest smutkiem, pokonaj go.
                Życie jest hymnem, wyśpiewaj go.
                Życie jest walką, podejmij ją.
                Życie jest tragedią, pojmij ją.
                    Życie jest przygodą, rzuć sie w nią.
                    Życie jest szczęściem, zasłuż na nie.
                    Życie jest życiem, obroń je.

Matka Teresa z Kalkuty.


Zuziu kochamy Cię z całego serca!!!
Jesteś dla nas najważniejsza!!!
Życzymy Ci wszystkiego co w życiu najlepsze!!!

Ciocia Ola i Paweł :-))

sobota, 19 lutego 2011

szalone zakupy :-)

Z uwagi na fakt, iż nieustannie polujemy na okazje, dlatego też troszkę wcześniej niż powinniśmy zaczęliśmy zakupy dla naszego maluszka :-) I tak oto pierwszy zakup nastąpił już jakieś 3 tyg temu ...a był to wózek Quinny Buzz 3 w kolorze czarno-szarym. Okazja była bardzo kusząca, bo cena była rewelacyjna...tylko 100 funtów za wózek głeboki wraz ze spacerowym (cena nowego Quinny Buzz 3 travel system to min 500 funtów) Gdy przywieżliśmy wózkek do domu okazalo się, że przednie kółko obrotowe troszkę się zacina. Nie zmartwiłam się jednak, bo w każdej chwili mogłam go sprzedać a wręcz zarobić na nim :-)  Mijały dni gdy nagle (na tej samej stronie internetowej) zaauważyłam taki sam wózek tylko w pięknym miodowo-brązowym kolorze, w równie dobrej cenie! Nie wachałam się ani chwili i pojechałam go zobaczyć! Okazało się, że jest w dużo lepszym stanie technicznym no i nie wspomnę o tym słonecznym kolorze!!! Bez zastanowienia KUPIŁAM drugi wózek!!! Wiem, wiem mam troszkę nierówno pod sufitem aleeee po to są okazje by z nich korzystać a trzeba przyznać, że nie często się takie zdarzają :-))) Takim oto sposobem mam w pokoju dwa wózki i nie mogę się na nie napatrzeć hhaha :-) Co prawda ten czarny jest już wystawiony na sprzedaż z nadzieją, że szybko znajdzie nowego właściciela!!!

Tak, tak ja coś mam z tymi podwójnymi zakupami :-) Miałam przecież dwie a w sumie trzy suknie ślubne, mam dwie obrączki a teraz dwa wózki :-) Mam tylko nadzieję, że pozostanę przy pierwszym i jedynym mężu... bo dzieci też chciałabym mieć dwoje :-))) 

A tak poza tym to wkroczyliśmy już w 20 tydzień ciąży i czujemy się znakomicie! Nic nas nie boli i nic nam nie dolega. W piatek idziemy na badanie usg i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze! Dzidzia jak narazie mało się rusza ale już coś tam czuję!!! Sa to, za każdym razem, nieoczekiwane i bardzo delikatne ruchy :-))  Od teraz będzie ich już coraz więcej i więcej i więcej :-))


sobota, 5 lutego 2011

One born every minute....

I tak oto z pięciu tygodni zrobiło się pięć miesięcy jak już jesteśmy w ciąży. Czas ucieka nieubłagalnie i coraz bliżej rozwiązania. Jeszcze kilka dni temu wspominaliśmy z Pawłem dzień, w którym dowiedziałam się, że spodziewamy się dziecka....było to na początku listopada i byłam wtedy mniej więcej w 5-tym tyg. Od tamtej pory Dzidzia rośnie a razem z nią mój brzuszek. Jak narazie przytyłam niecałe 7kg - więc myślę, że nie ma tragedii. Poza tym zbliża się ten czas, w którym powinnam spodziewać się ruchów Dzidziusia.... no i czekam i  czekam i nic się nie dzieje :-)) Codziennie jak kładę się do łożka to mówię " No rusz się leniuszku!!" i co??  i nic!!! Jak narazie zero odzewu hihihi!!!
Poza tym, od jakiegoś tygodnia wkręciłam się niesamowicie w program dokumentalny CHANNEL 4 pt. ONE BORN EVERY MINUTE! Większość znajomych twierdzi, że jestem szalona i że raczej nie powinnam oglądać tego typów dokumentów przed prodem .... aleeee ja uważam, że to jest  fascynujące!!! Codziennie oglądam po dwa odcinki, przeżywając razem z bohaterkami narodziny ich maleństw!! Każdy poród jest inny  i totalnie nieprzewidywany!!! Oglądając ten program za każdym razem zastanawiam się jak ja będę regować na to wszystko...ból, badania, szpital???!!! Tysiące pytań przechodzi przez moją głowę ale na odpowiedż będę musiała jeszcze troszkę poczekać ;-) W każdym bądż razie serdecznie zachęcam do obejrzenia choć jednego odcinaka...zobaczycie jak to wciąga!!! A najlepszym ubawem są reakcje niektórych Tatusiów!!! Ojj idzie się uśmiać!!!  ONE BORN EVERY MINUTE znajdziecie na www.youtube.com.