niedziela, 25 października 2009

[*]


Jak tylko usłyszałam o świńskiej grypie,jak pewnie każdy, zaczęlam sie obawiać o siebie i najbliższych. Jednak po pewnym czasie wszytko ucichło i można powiedzieć, że moje obawy zostały uśpione.... aż do zeszłego tygodnia :( Na początku gdy dostaliśmy informacje od lekarza, że jedna z bliskich dla mnie osób MOŻE mieć świńską grypę nie uwierzyłam! Jakoś wydawało mi się to mało prawdopodobne tym bardziej, że Patricia mało kiedy wychodziła z domu. Jednak z dnia na dzień czuła się coraz gorzej,gorzej i gorzej aż lekarze postanowili wziąść ja do szpitala. Wczoraj testy potwierdziły wirus H1N1 w organiżmie Patricii. Codziennie od rana do nocy siedziałyśmy z koleżankami przy niej... I tak jak każdego dnia, dziś rano pojechałam do szpitala i jako pierwsza dowiedziałam się, że Patricia ODESZŁA przed chwilka :((( szok....
Była, jest i pozostanie na zawsze w moim sercu...
Patricia ...zawsze wesoła,pogodna,pełna życia i rodości...kochała ludzi, muzykę i Simona Cowella :-)))))))))

Kochana Patricio do zobaczenia po tej drugiej stronie!!!!!!
najważniejsze, że już nie cierpisz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz