piątek, 6 kwietnia 2012

to się nazywa mieć " SZCZĘŚCIE" ....

to się nazywa mieć " SZCZĘŚCIE" czyt. PECHA!!!!!!
Zawsze tak jest, że jak czegoś bardzo chcę i pragnę to coś stoi na przeszkodzie by to otrzymać lub zrealizować. I tak było tym razem. Wszyscy wiedzą jak bardzo chciałam jechać do Polski by spędzić czas z nowo narodzonym bratankiem oraz rodziną. Pierwotnie planowałam wyjazd na początku czerwca ale jak się później okazało, akurat w tym czasie rozpoczyna się Euro 2012 i ceny biletów są porażające. Udało mi się jednak przesunąć urlop w pracy z początku czerwca na końcówkę maja ( co wcale nie było łatwe) , i nie patrząc tym razem na nic szybko zakupiłam bilety! Moja radość jednak nie trwała długo :(((  Wczoraj mój mąż miał wizytę u specjalisty, który poinformował nas, że termin zabiegu operacyjnego wyznaczył AKURAT NA DZIEŃ MOJEGO WYLOTU DO POLSKI!!!! Brak mi słów!!! Czułam to w kościach....czułam, że tak będzie....  Rano, jeszcze w drodze do szpitala, mówiłam do P. , że znając moje "SZCZĘŚCIE" nigdzie nie pojadę, bo owy zabieg będzie w tym terminie!  I wygląda na to, że sama sobie to wszystko wykrakałam! Pani Doktor powiedziała, że na moim miejscu nie rezygnowała by z planów wyjazdu, ponieważ P. na drugi dzień wyjdzie do domu i wszystko powinno być ok, generalnie nie będzie obłożnie chory i będzie w pełni sprawny. Owszem, przez pierwsze 24 h będzie ktoś musiał z nim być, na wszelki wypadek, ale jeśli nie będzie żadnych komplikacji to wszystko powinno być ok. 
P. powiedział, że mam jechać aleeeeee nie jest to dla mnie takie łatwe.... to będzie mnie dużo kosztowało! I obojętnie jaką bym decyzję nie podjęła to tak czy siak, będę nieszczęśliwa!!! I może zabrzmi to głupio i bardzo egoistycznie ale tak właśnie to wygląda. Z jednej strony zabieg męża a z drugiej strony narodziny bratanka. Dwie sprawy, dwa ważne wydarzenia i tylko jednak decyzja!!! A jaka ??? tego jeszcze nie wiem!! Mamy troszkę czasu, by to wszystko przemyśleć, dlatego też sprawa zostaje otwarta!!

5 komentarzy:

  1. o jej :( no to współczuje, nikt nie lubi takich "wyborów" :(
    co do czapeczki, sama stworzyłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję sytuacji :( a nie ma kogoś tam na miejscu, kto został by z mężem??

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zawsze się zastanawiam co bym zrobiła w odwrotnej sytuacji - ja zostałabym z mężem :)ale dycyzję musisz podjąć sama ;(

    OdpowiedzUsuń
  4. ciężki wybór... a jak wygląda przesunięcie urlopu i przebukowanie biletów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no teoretycznie da się dokupić nowy bilet do polski... ale to dodatkowe koszta na które nie byliśmy przygotowani. Nie mniej jednak coś wymyślimy! ;-)

      Usuń