niedziela, 20 lipca 2014

rozowy o 6 nad ranem...

Piatek godzina 12 w poludnie - ide do pracy na 24h.
Sobota, godzina 12 w poludnie-kończe prace i jade do domu.
W domu wita mnie Amelia z Tatą :-)
Pomagają mi się zapakować do auta cały sprzęt i wyruszam na sesje do Edynburga.
Sesja trwa jakieś 4 h.
Wracam do domu o 21szej.
Pracuje na komuterze do 1 nad ranem.
Kładę się spać ale zasnąć nie mogę bo mąż chrapie nieubłagalnie.
Wynoszę się na sofę- nowa, więc testuję ją po raz pierwszy i na 100% nie ostatni!
O 5.30 nad ranem budzi się Amelia i mówi: MAMO JEST JUŻ JASNO, TRZEBA WSTAĆ!
Udaje mi się przetrzymać ją w łóżku do 6.30 ale potem zaczyna strajkować.
Ja ledwo żyję ... a Amelia z wielkim uśmiechem na twarzy..
Siada na łóżku i mówi:

A: Wiesz Mamooooo.... A tata zrobił mi wczoraj CZARNĄ PIZZE....
JA; CZARNĄ?
A: Tak, czarną ale ja czarnej nie lubie!
JA; Hmmm
A: Mamo, ja lubię tylko CZYSTĄ PIZZE!
JA: CZYSTĄ, a to ciekawe???!!!
TATA: no i zaczęło się, już zdradza (Amelia) nasze sekrety! ( bo niby to miał być sekret przed Mamą, że pizza była na obiad)






1 komentarz: