sobota, 4 września 2010

zabierz ją właśnie tam...gdzie jutra słodki smak... :-))




Czasami w życiu tak bywa, iż pomimo faktu, że bardzo czegoś pragniemy to z różnych przyczyn, nie możemy MIEĆ, DOŚWIADCZAĆ lub gdzieś BYĆ!
tak się też stało w moim przypadku... otóż dziś zamiast siedzieć w szlafroku i popijać piwo powinnam była być na ślubie PRZYJACIÓŁ KINGI i MICHAŁA, by móc z nimi przeżywać ten radosny dla nich dzień!!!! zwielu ważnych i mniej istotnych powodów nie ma nas dziś z nimi dlatego pomyślałam, że dodam coś od siebie.

To już prawie rok jak bawiliśmy się wszyscy rok temu na naszym ślubie w SZymkówce!!!
Między innymi właśnie w tym dniu Kinia złapała mój bukiet, co z zgodnie z tradycją oznacza ŚLUB!!! I jak widać, w przypadku Kingi tradycja się spełniła i od kilku godzin jest żoną mojego przyjaciela Michała!!!

Kochani...mieliście lepsze i gorsze chwile ale bardzo się cieszę, że w końcu zdecydowaliście się BYĆ RAZEM na DOBRE I NA ZŁE!!!
Kiedy to czytacie, jest już pewnie po wszystkim.Siedzicie przytuleni do siebie i czytacie kartki z życzeniam,...oglądacie prezenty, może uronicie kiklka lez wzruszenia i szczęscia.Tak -jak do tej pory-najwspanialsza chwila w Waszym życiu jest już za Wami.Nie oznacza to jednak, że nie ...będzie jeszcze wspanialszych - czego Wam życzymy.Bądzcie cale życie tak szczęśliwi i radosni jak w tym szczególnym dla Was dniu.Obdarzajcie się nawzajem miłoscią, śmiejcie się, rozmawiajcie.Pamietajcie, że teraz zaczyna się prawdziła miłość - pobłogosławiona przez Tego na górze :-))

Wszytskiego najlepszego na nowej drodze życia życzą
Ola i Paweł :-)))

1 komentarz: