sobota, 6 października 2012

Majorkowo-Wspomnieniowo :-)

Hmmmm...
Super było :-)
Wystarczy?
Nieee?
:-)
No pewnie, że nie wystarczy haha :-)
Muszę napisać coś więcej aniżeli tylko tyle!
Wyjazd planowany był od prawie roku...ale jakoś do samego końca nie dowierzałam, że dojdzie do realizacji. Obawiałam się, że albo ktoś zachoruje na ostatnią chwilę lub coś innego się wydarzy, co popsuje nasze plany. Na szczęście nic takiego nie się stało i w pewną słoneczną środę, w komplecie 7-osobowym  zawitaliśmy na hiszpańskiej Majorce! 
Od początku założyłyśmy, że pojadą same BABY z małym słodkim wyjątkiem- Antosiem! 
Antek to złote dziecko i spisał się na medal. Był najgrzeczniejszy z całej naszej siódemki :-) Amelka z Zuzią natomiast, jak to typowe BABY, w większości spędzonego razem czasu rywalizowały ze sobą, walczyły o zabawki i o nasze względy haha :-) Zazdrosne o wszystko i wszystkich....najważniejsze jednak, że na sam koniec, zawsze jakoś się dogadywały ;-) 
A my- dorosłe SENIORITY - myślę, że porozumiewałyśmy się na 4+ ;-)) a świadczy o tym fakt, iż wspólnie zaplanowałyśmy, że w przyszłym roku wyjazd trzeba koniecznie powtórzyć tylko, że tym razem pojedziemy sobie do Grecji.  No to teraz trzeba trzymać kciuki by wszystko się udało zgodnie z planem. 
A wracając do Majorki to, apartament mieliśmy umiejscowiony w bardzo dobrym punkcie, blisko plaży oraz wszystkich innych atrakcji. Codziennie chodziłyśmy na długie spacery, bez względu na pogodę, która była bardzo nieprzewidywalna. Pod tym względem byłam troszkę zawiedziona, bo w głębi serca liczyłam na niesamowity upał i gorąc a tym czasem mieliśmy typowo szkocką pogodę- non stop pochmurne niebo, deszcz, silny wiatr oraz przebłyski słońca. Upału jako takiego nie było :(( Kąpiele w basenie były wymuszone haha :-) bo jak tu nie korzystać z basenu, który się ma po nosem? Co prawda, ja nie byłam taka odważna jak moja Bratowa ;-) ... wchodziłam do basenu po kolana i z zimna natychmiast wychodziłam, a ona jak ta syrena morska kąpała się dzielnie pokonując kolejne długości :-))) Ziiiiimmmmmnnnnnaaaaaa woooodaaaa haha :-) cykor jestem i tyle! W morzu natomiast kapałam się kilka razy ale do żółtej boji nie dopłynęłam haha  ;-) Amelia natomiast jakoś nie wchodziła tak chętnie do morza jak nad naszym Bałtykiem. Sama nie wiem czemu...tym razem woda ją nie interesowała. Natomiast wszelakie zabawy w piasku jak najbardziej tak! Myślę, że generalnie podobało się mojemu dziecku na urlopie. Co prawda rozpoczęła go w cierpieniach, bo miała jakieś straszne rewolucje brzuszkowo-zatwardzeniowe oraz zębowe ( Wykluł się na Majorce ÓSMY ząb :-) dolna lewa piątka) i była taka marudna i płaczliwa, że szok! Dosłownie nie poznawałam jej- płakała bez przerwy z byle jakiego powodu. Nic jej nie prasowało i nie grało tak jakby ona chciała. To był koszmar!!! Ponadto jadła bez przerwy. W pewnym momencie zaczęłam się obawiać, czy wszystko z nią było ok, bo jadła za dziesięciu. Nie było minuty by czegoś nie mieliła w tej swojej buźce .. i pomimo swoich dolegliwości ,domagała się jedzenia dosłownie co chwilę. Myślę jednak, że było to spowodowane bólem dziąseł. Na szczęście zważyłam ją po przyjeździe i przytyła jakieś max 500gr. Na chwilę obecną waży 11.5 kg :-) 
No i oczywiście bez przerwy chciała CHODZIĆ, CHODZIĆ i CHODZIĆ! Po woli zaczyna się buntować gdy wkładam ją do wózka :(  A wózek spisał się na 5+ ale o tym to nie muszę mówić, bo Avio jest niezastąpiony i już!  
aaaaa
zapomniałam powiedzieć, że wieczorami gdy wszystkie BABY już spały siedziałam sobie na tarasie popijając drinka i szydełkowałam moje czapki :-))
tak więc wyjazd był bardzo udany!!
Polecam wszystkim takie Babskie rodzinne wyjazdy!! 














8 komentarzy:

  1. Super że wyjazd się udał !
    Zdjęcia świetne !
    Ale Wam dobrze było :)
    Co do Avio :D fakt nie ma lepszego ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne zdjęcia! Super, że nic nie pokrzyżowało Wam planów i trzymam w takim razie kciuki na przyszły rok aby też Wam się udał rewelacyjny urlop:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. widać po Was radość.
    to teraz wszyscy trzymamy kciuki przez rok, by plany się zrealizowały i Grecja Wasza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Majorka jest cudna! Szczególnie przy gorszej pogodzie!!! Super wakacje!

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę,że świetnie baby,mamy i rodzynek się bawiłyście ;D Życzę,aby kolejne wakacje były jeszcze lepsze i z ładniejszą pogodą ;) Ach,jak miło przeglądać Wasze fotki ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna fotorelacja.
    Od razu widać, że wyjazd bardzo udany:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. super też by mi się tak przydało....

    OdpowiedzUsuń
  8. no to fajnie wam było baby :D
    ale z szydełkowaniem tam to przesadziłaś :D :D :D

    OdpowiedzUsuń