niedziela, 3 marca 2013

???

Jak wiecie od ponad miesiąca, Amelia sypia sama w swoim łóżeczku, i generalnie nie bierzemy jej do swojego łoża by swobodnie móc się wyspać. Co prawda, od czasu do czasu, Amelia się buntuje i domaga się by spać z nami jednak w 99% jesteśmy nieugięci. Jednak kilka dni temu, pewnego poranka obudziliśmy się  z Amelią śpiącą pomiędzy nami! Na początku pomyślałam, że Paweł ją przeniósł, jak płakała w nocy, jednak on zdecydowanie i bardzo stanowczo zaprzeczył- TO NIE BYŁ ON! Ja też sobie nie przypominam, żebym do niej stawała i brała ją do naszego łóżka, tym bardziej, że staram się tego nie robić by nie mącić Amelii w głowie. Jeśli już ją biorę to zazwyczaj w okolicach 7 rano, jeśli się przebudzi o tej porze. No i takim oto sposobem, zastanawiam się jak nasza córka wylądowała pomiędzy nami tamtej nocy??? Zaznaczam, że sama wejść na łóżko nie weszła bo jest dosyć wysokie, i na chwilę obecną jeszcze nie daje rady się na nie wspiąć. Tak więc macie jakieś sugestie??? Kto, co i jak??? Pozdrawiam Ola

7 komentarzy:

  1. A pytałaś Ginesa ? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha a moze jej się jednak jakoś udało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. sama nie dałaby rady wejść na łóżko ;-)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. noooo, muszę sprawdzić czy się szwędają po naszym domu nocą i słodko sobie psocą ;-)

      Usuń
  4. no ja bym stawiała na Mame lunatyczkę :P

    OdpowiedzUsuń
  5. może mąż nie chce się przyznać ;D

    OdpowiedzUsuń