środa, 23 maja 2012

LATO zawitało w szkocji :-)

Od samego rana przywitało nas niebiańskie słońce oraz cudowna pogoda! Zaraz po tym jak odebrałam P. ze szpitala rozsiadłyśmy się z Amelką i Babcią Basią w ogrodzie i czerpałyśmy radość z każdego promyka słońca! Amelia była tak szczęśliwa- popijała z nami kawę (czyt. soczek malinowy), raczkowała po trawie tylko z pieluchą na pupie, kapała się w basenie ( czyt. wanna), ganiała za Ginesem, huśtała się na huśtawce oraz pluskała pól dnia rękoma w wodzie :-)) Ubaw miała po pachy! Momentami zastanawiałam się czy z tych kąpieli na powietrzu nie będzie czasem jakiegoś choróbska, bo od czasu do czasu powiewał delikatny wiaterek. Tym bardziej, że Amelia znowu od kilku dni jakoś brzydko kaszle i ma wodnisty katar, ale lekarz powiedział, że płuca i oskrzela są czyste więc jesteśmy spokojniejsze. U lekarza byłam w celu zapytania o skazę białkową, bo moim zdaniem u Amelki objawiają się jej pewne symptomy. Od początku wiedziałam, że niczego się od szkockiego lekarza nie dowiem, że powie mi, że jestem stuknięta i wyśle z kwitkiem do domu ale musiałam iść by choć zapisał moje obserwacje w karcie pacjenta. Podczas pobytu w Polsce udam się do pediatry, który mam nadzieję, bardziej profesjonalnie podejdzie do tematu i albo mnie uspokoi albo zaniepokoi. Tym czasem torba już spakowana, wszystko gotowe do wyjazdu i jutro o 15-tej ruszamy na lotnisko :-)))) Nie możemy się już doczekać gdy zobaczymy najbliższych, szczególnie Antka i Zuzię oraz na testowanie naszego nowego wózka AVIO firmy INGLESINA.







2 komentarze:

  1. wspaniale, że mąż wraca do zdrowia
    fotografie urocze, Corcia śliczna
    spokojnej podróży

    OdpowiedzUsuń