Weekendowy wyjazd pod namioty w doborowym towarzystwie z Olą i Mariuszem, Sylwia i Łukaszem, Magdą i Rafałem, Darkiem oraz moim Pawłem i Gineskiem:-)
Nie wiem czy juz wcześniej wspominałam ale jak do tej pory nie byłam wielką miłośniczką wypadów pod namioty. Dziś mogę zdecydowanie powiedzieć, że był to mój PIERWSZY i NIE OSTATNI wyjazd :-))))))))) było fantastycznie!!!
Miejsce w którym się zakotwiczyliśmy było w sumie przypadkowe. Ktoś,gdzieś usłyszał,polecił i oto właśnie tam wylądowaliśmy...Plaża w St.Bees a następnie jezioro w The Lake District :-)
Świetni ludzie,piękne miejsca,cudny klimat i super przygoda!!!!!! Nawet na pogode nie mogliśmy narzekać :-)
Na miejsce dojechaliśmy w piątek po 22 wieczorem. Jak widać na zdjęciu wszyscy byli w dobrym humorze....jednak w moim przypadku bez instrukcji ANI RUSZ hihihihihihi!!! Na szczęście mój Paweł wiedział co robi i namiot był gotowy po 10 min :-) no i oficjalnie rozpoczęliśmy sezon popijając browarki lub whisky jak kto wolał :-)c.d.n....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz